wtorek, 10 lipca 2018

Wada ukryta - recenzja



Każdy reżyser po przeczytaniu skryptu, nad którym przyjdzie mu pracować musi sobie zadać pytanie: Jak należycie powinienem poprowadzić narrację by zwabić widzów do kina i skupić ich uwagę na tyle długo by przytrzymać ich przy projekcji aż do samych napisów końcowych? „Wada ukryta” stanowi zaś ewenement pod tym względem. Łatwiej byłoby mi bowiem wyobrażenie sobie Paula Thomasa Andersona rozmyślającego nad tym jak skutecznie potencjalnego widza zrazić do swojego filmu, niżeli go przyciągnąć. Wpierw bowiem kreśli on intrygę przy której przyjdzie nam ślęczeć przez następne trzy godziny, a następnie robi wszystko by widz nie był w stanie jej śledzić. To na szczęście tylko złudne pozory i reżyser zna metodę na tego typu szaleństwo.

niedziela, 20 sierpnia 2017

Baby Driver - recenzja

Jak sam reżyser przyznaje - wszystko zaczęło się od utworu zespołu Blues Explosion zatytułowanego „Bellbottoms”, którego konstrukcja i tempo, jak twierdzi Wright byłaby idealna do napadu na bank i szybkiej ucieczki. Później pojawił się teledysk dla Mint Royale korzystający z idei pościgu samochodowego w rytm muzyki, a dziś możemy już w kinach podziwiać w pełnej krasie koncept, który wykiełkował w głowie reżysera parę dobrych lat temu. „Baby Driver” to film zbudowany na pozornie prostym, lecz wyjątkowo trudnym w realizacji założeniu. Wright łamie tu jedną z podstawowych zasad rządzących kinem i zaprasza nas do świata gdzie nad obrazem władzę przejmuje muzyka.

sobota, 8 lipca 2017

Król Artur: Legenda miecza - recenzja

Chcąc bym szczerym, na dobry początek przyznam, że chyba nie powinienem tego film w ogóle recenzować z uwagi na fakt, że już dzień po seansie zdążyłem o nim prawie zapomnieć. Przykre jest to o tyle, że jeszcze na początku tego roku była to dla mnie jedna za najbardziej oczekiwanych produkcji, gdyż koncept sam w sobie brzmiał zniewalająco - weźmy dwie z pozoru niepasujące do siebie motywy jakimi jest styl Guya Ritchiego i średniowieczne fantasy, a następnie zobaczmy co z tego wyjdzie. Potem zaś pojawił się zwiastun, który tylko podsycił ekscytację, udowadniając, że ten przedziwny romans może mieć rację bytu. Wszystko, więc zapowiadało, że będziemy mieć do czynienia z czymś co byśmy byli w stanie dziś nazwać co najmniej wyjątkowym doświadczeniem. No cóż… niestety tego też do końca nie otrzymaliśmy.

piątek, 30 czerwca 2017

Trzy Smaki Cornetto - recenzja

Tekst, który właśnie czytacie miał być początkowo trzema oddzielnymi recenzjami. Jednak gdy tylko zacząłem pisać pierwszą z nich zorientowałem się, że wiele tych samych motywów przewija się przez wszystkie trzy filmy, a z racji tego, że nie lubię się powtarzać to zdecydowałem machnąć jeden porządny tekst o całej trylogii Cornetto. Tym samym niejako podsumowując większą część twórczości Edgara Wrighta zaraz przed polską premierą jego najnowszego filmu – Baby Drivera. Co zaś z pozostawionym Scottem Pilgrimem? Na niego jeszcze przyjdzie odpowiedni czas.

piątek, 14 kwietnia 2017

T2 Trainspotting - recenzja

Minęło ponad 20 lat od czasu kiedy pierwsza powieść szkockiego pisarza Irvina Welsha trafiła na ekrany kin, Danny Boyle stworzył swój najważniejszy film w karierze otwierając tym samym zarówno sobie jak i Ewanowi McGregorowi prostą drogę do Hollywood, a masowa publika zapoznała się z Rentonem i spółką. Zdawać by się mogło, że to szmat czasu. Jednak znajdą się też tacy, którzy nie będą w stanie uwierzyć, że od premiery pamiętnego „Trainspotting” minęły już dwie pełne dekady. Trudno im się zresztą dziwić, to przecież

niedziela, 2 kwietnia 2017

Logan - recenzja

Logan - nie ma chyba drugiego komiksowego herosa, który byłby tak mocno kojarzony ze swoim filmowym odpowiednikiem. Mimo, że aparycja Hugh Jackmana od początku wydawała się być przeciwieństwem oryginalnego wizerunku Wolverine’a to sprawdził się w tej roli niemalże idealnie, a masowa widownia pokochała jego interpretację i zdążyła się z nią już w pewnym stopniu zżyć. Siedemnaście lat, dziewięć filmów, żaden inny aktor dotąd nie miał okazji wcielić się w żadną komiksową postać na tak długo. Niestety do tej pory solowe filmy

wtorek, 28 lutego 2017

Moonlight - recenzja

Oscary dobiegły końca i pomimo pewnych komplikacji pod koniec to ostatecznie właśnie Moonlight zdobył najważniejszą statuetkę wieczoru. Nowy film Barry’ego Jenkinsa składa się z trzech zdystansowanych od siebie czasowo epizodów z życia głównego bohatera – Chirona. Tytuł każdego z rozdziałów odwołuje się do przydomka protagonisty jakiego aktualnie używało jego otoczenie. Pierwszy z nich – Little skupia się na wczesnym dzieciństwie, Chiron przedstawia okres szkoły średniej, a Black obrazuje już jego dorosłe życie.